poniedziałek, 2 marca 2015

Instagram, selfie, social media- ich wpływ na samooocenę oraz decyzje o operacjach plastycznych.

źródło: instagram


Dziś chciałabym poruszyć temat będący obecnie bardzo na czasie.
Od dawna śledzę statystyki i trendy w dziedzinie chirurgii plastycznej i medycyny estetycznej oraz poczyniam także własne obserwacje. Jakiś czas temu natknęłam  się na pewne publikacje oscylujące właśnie wokół tej tematyki w kontekście mediów społecznościowych- były to specjalistyczne czasopisma branżowe dla lekarzy, ale także reuters, dailymail, a nawet nasz polski pudelek. Postanowiłam zatem i ja odnieść się do problemu.

Większość z nas w mniejszym lub większym stopniu korzysta z social mediów- Facebook czy Twitter nikogo już nie dziwią. Ale ostatnimi czasy Instagram staje się w Polsce coraz bardziej popularny. Jest to serwis o tyle specyficzny, że głównym przekazem są tu tylko i wyłącznie zdjęcia. Stąd też, dociera do nas także moda na selfie (czyli autoportrety, inaczej "zdjęcia z rąsi", "samojebki" itp.). Profile na Instagramie czy Facebooku bardzo szybko zapełniają się ogromną liczbą tego tupu zdjęć. Mistrzowie selfie w błyskawicznym tempie zdobywają tysiące obserwatorów i naśladowców. I właśnie tutaj zaczyna się problem.

Badania  Amerykańskiej Akademii Chirurgii Plastycznej i Rekonstrukcyjnej Twarzy (AAFPRS) pokazują, że serwisy społecznościowe zaczynają odgrywać coraz większą rolę w postrzeganiu siebie i kształtowaniu samooceny głównie w sferze wyglądu zewnętrznego. Przeglądając profile popularnych osób rodzi się presja by też móc pochwalić się takimi zdjęciami. Dodatkowo, jak pokazują statystyki- sukcesy i atrakcyjny wygląd naszych własnych znajomych dużo bardziej na nas oddziaływają aniżeli zdjęcia clebrytów czy modelek. Wynika to zapewne z powszechnego przeświadczenia o nadmiernym retuszu zdjęć w prasie kolorowej. Natomiast świadomość, że ktoś kogo bezpośrednio znamy potrafi tak wspaniale wyglądać bywa albo frustrująca albo mobilizująca do zadbania o siebie. Dlatego profile społecznościowe znacząco wpływają na decyzje o poddaniu się operacjom plastycznym lub zabiegom medycyny estetycznej. Motorem napędowym często bywa pogoń za idealnym selfie czy też aprobatą otoczenia w internetowej społeczności...

Decyzje o inwazyjnych i często nieodwracalnych zmianach w aparycji, motywowane w taki sposób mogą być bardzo katastrofalne w skutkach. Nie wolno przecież zapominać, że zdjęcia, szczególnie  robione samodzielnie, "z ręki", nie oddają naszego prawdziwego wyglądu ! Bardzo łatwo tu o manipulacje i przerysowania optyczne. Zwykłe ustawienie ręki trzymającej telefon czy aparat fotograficzny potrafi diametralnie zmienić nasz wygląd-  zatuszować lub wyolbrzymić pewne mankamenty jak np. wysokie czoło, wystająca broda, małe oczy, krótkie nogi czy duży nos. Wszystko dzięki perspektywie oraz oświetleniu, bo ono też jest bardzo istotne. Ta sama cera w zależności od światła może wydawać się promienna i wręcz nieskazitelna lub bardzo zanieczyszczona i pełna niedoskonałości.

Osoby potrafiące odpowiednio pozować i sprawnie wykorzystujące  możliwości dzisiejszej fotografii oraz obróbki graficznej potrafią stworzyć kompletnie nierzeczywisty obraz swojej osoby znacznie odbiegający od ich wyglądu na co dzień. Prezentując tylko ściśle wyselekcjonowane zdjęcia na swych profilach w internecie szybko zdobywają podziw i naśladowców, którzy nie do końca zdają sobie sprawę skąd bierze się owa idealność... Bo nikt z nas idealny nie jest i każdemu można zrobić bardzo złe i bardzo dobre zdjęcie.

Jako przykład manipulacji optycznej (nie graficznej) zdjęciami na instagramie mogę podać profile bardzo popularnych i niezwykle urodziwych Rosjanek- takich jak Olesya Malinskaya, Olga Ibragimova, Maina Mayer itp.

źródło: instagram

Zachwycają one swoimi niebotycznie długimi nogami i szczupłym ciałem. Ale czy te kobiety rzeczywiście mają proporcje tak nienaturalne niczym laki Barbie, czy to jednak zmyślna manipulacja? 
Oczywiście bez wątpienia są one szczupłe i zgrabne, jednak zręczne pozowanie do zdjęć, stawanie na palcach lub noszenie bardzo wysokich szpilek oraz perspektywa z której wykonywane są fotografie sprawia, że mamy tu często do czynienia z przerysowaniami optycznymi.
Jako przykład mogę podać zdjęcia pozowane i niepozowane tej samej osoby- Olesi Malinskaya:


źródło: instagram


źródło: instagram

Kolejny przykład manipulacji optycznych (czyli bez użycia photoshopa i innych programów graficznych) został obnażony przez pewną dziewczynę zaintrygowaną licznymi zdjęciami metamorfoz zamieszczanych na różnych profilach na  IG. Pokazuje ona jak można wyszczupleć w zaledwie 15 minut. Wystarczy zmienić pozę, kilka szczegółów oraz kadr i gotowe ;)

źródło: facebook

Nie wolno też zapominać o tym, że asortyment aplikacji na nasze smarfony poszerza się w zastraszającym tempie. Obróbka graficzna zdjęć już dawno przestała być domeną jedynie zawodowców i tak rozbudowanych narzędzi jakim jest Adobe Photoshop. Dziś każdy z nas może poprawiać swoje zdjęcia prawie jak grafik komputerowy ;)
Wygładzenie skóry, wyszczuplenie sylwetki, wybielenie zębów, powiększenie piersi i pośladków itp. to żaden problem- wystarczy przeciągnąć parę razy palcem po ekranie telefonu i voilà !

źródło: google

źródło: facetune

Nawet gwiazdy co jakiś czas są przyłapywane na jakimś zdjęciowym skandalu na ich instagramach. Spotkało to już Beyonce, Kim Karadashian, Mirandę Kerr itd.

źródło: instagram

 Jak widać nawet one ulegają presji posiadania idealnego sefie...


A jak jest z tym u Was? Lubicie robić selfie? Przywiązujecie wagę do zdjęć jakie wrzucacie na swoje internetowe profile ? Wybieracie te najlepsze czy nie ma to znaczenia- ważne by dobrze obrazowało to co chcecie przekazać? Poddajecie je jakieś obróbce? Wzorujecie się na kimś? A może wcale Was to nie dotyczy bo nie wrzucacie do sieci żadnych swoich zdjęć? Jak zatem reagujecie na wyidealizowane zdjęcia swoich znajomych?
No i w końcu czy zgadzacie się z tezą, że takie zdjęcia mogą mieć wpływ na podjęcie decyzji o zabiegach medycyny estetycznej czy chirurgii plastycznej?

4 komentarze:

  1. To chyba zależy od nastroju czy w danym momencie zdjęcia inspirują do zmian czy wzbudzają zazdrość. :) Odnośnie do twojej tezy coś w tym jest, jeśli ciągle patrzymy na idealne figury, często nieosiągalne bez ingerencji chirurga same chcemy tak wyglądać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sama się czasem łapię na tym, że jednak te idealne zdjęcia wywierają na mnie wpływ...

      Usuń
  2. Najlepszym przykładem są zdjęcia z mocnym fleszem, gdzie w efekcie prawie nie widać rysów twarzy i nawet osoby ''brzydkie'' mogą ''ładnie'' na takich zdjęciach wyglądać. A moda na selfie mnie irytuje.

    OdpowiedzUsuń
  3. To prawda- flesz w pewnym sensie spłaszcza rysy twarzy przez co osoby o nieregularnych rysach wyglądają korzystniej.

    OdpowiedzUsuń