Witam Was po przerwie.
Bloga założyłam niedawno, ale już potrzebowałem chwili odpoczynku i spokoju
oraz czasu na przemyślenie sensu dalszego pisania postów. Stało się tak głownie
ze względu na ataki na moją osobę na jednym z forów internetowych, gdzie
podzieliłam się tym, że takiego bloga prowadzę i jednocześnie ujawniłam swoją
twarz udostępniając link do mojego profilu na instagramie. Od początku moją
ideą było jawne prowadzenie bloga oraz rzeczowe relacjonowania rożnych zabiegów
medycyny estetycznej a także dzielenie się moją wiedzą teoretyczną w tym
temacie. Posty będące relacjami chciałam ilustrować dużą ilością zdjęć, także
mojej twarzy, tak by każda osoba zainteresowana jakimś zabiegiem mogła
dokładnie zobaczyć interesujące ją szczegóły.
Niestety dziś już wiem, że na razie będzie to niemożliwe, gdyż nie chcę się
narażać na ataki i po prostu chamskie komentarze aż w takim nasileniu.
Oczywiście liczyłam się z tym, że takie ataki będą miały miejsce i na szczęście
nie przejmuje się nimi osobiście, ale po prostu nie mam ani czasu ani ochoty
się z nimi użerać.
Dlatego też postanowiłam nie rezygnować z bloga, ale nieco
zmienić jego początkowy zarys. Od tej pory znika powiązanie z instagramem, a w
postach z relacjami nie będę zamieszczać swojej całej twarzy, tak by nie zostać
rozpoznaną.
Jednocześnie chciałabym poruszyć pewien temat, który jest niestety bardzo
powszechnym problemem. Otóż zauważyłam bardzo duże połacie hejtu i pogardy w Internecie
względem osób które przyznają się do wykonania nawet drobnych zabiegów medycyny
estetycznej lub nie daj Boże chirurgii plastycznej.
Według
niektórych internautek osoba np. powiększająca usta od razu utożsamiania jest z
kobietą rozwiązłą i obdarzana obraźliwymi epitetami typu: lachociąg, wary
obciągary, sugeruje jej się, że z pewnością jest amatorką seksu z nieznajomymi
w dyskotekowej toalecie itd. itp.
Do tego do chodzą inne bardzo przyjemne
porównania np. usta jak pontony, rybie wargi, spuchnięte parówki, dętki, a
także insynuacje dotyczące stanu zdrowia psychicznego lub tez domniemanych
kompleksów.
Okazuje się tez ze właścicielka tych powiększonych ust z pewnością
urodziła się brzydulą a tylko dzięki medycynie estetycznej wygląda jako tako,
choć i tak brzydko, bo przecież sztucznie i plastikowo...
Najważniejsza jest
przecież naturalność, bo to ona daje tym wspomnianym wyżej internautkom, poczucie
wyższości i prawo do obrażania i oceniania innych.
Za naturalność jednocześnie bez problemu uznaje się jednak farbowanie
włosów, makijaż, wybielanie zębów czy nawet wieloletnie noszenie aparatu ortodontycznego
i radykalna zmianę wyglądu uzębienia. Przy czym nawet tak drobne zabiegi
medycyny estetycznej jak mezoterapia kwasem hialuronowym traktowane są niemalże za
narzędzie szatana, czyste zło oraz przejawy choroby psychicznej.
Ten kompletny brak tolerancji oraz powszechne obrażanie, wywyższanie się nad
kobietami decydującymi się na poprawki urody powoduje, ze w Polsce po prostu
strach się do czegokolwiek przyznać i stąd też tak trudno o rzetelne opinie w internecie
ilustrowane dobrej jakości zdjęciami.
Kobiety wolą milczeć na ten temat, nie
przyznawać się, a wręcz nawet zaprzeczać owym poprawkom z obawy przed najzwyklejszym
w świecie linczem i ostracyzmem. Ja to najzupełniej rozumiem, ponieważ sama
doświadczyłam takich ataków ostatnio i wielokrotnie byłam ich świadkiem na
przestrzeni lat bytności w internecie.
Staram się tez zrozumieć tez druga stronę- myślę ze dużo winy ponoszą osoby
dające złe wyobrażenia na temat takich zabiegów. Mam tu na myśli kobiety o
gigantycznych, przesypywanych wargach, czy twarzach tak porażonych botoxem, że
nie są w stanie wyrazić żadnej emocji.
Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że te
skrajne przypadki po pierwsze nie stanowią normy, a po drugie najczęściej są to
osoby będące albo ofiarami medycyny estetycznej i niekompetentnych lekarzy,
albo tez ofiarami własnej psychiki i zaburzeń typu dysmorfofobia, o których to
zamierzam napisać szerzej w innym poście.
Nieświadomość i brak wiedzy w tej tematyce prowadzi do mylnych wniosków, iż
każda osoba podająca się zabiegom upiększających wygląda po nich złe, sztucznie
lub wręcz karykaturalne. Stad tez może te krzywdzące opinie, jednak nie
usprawiedliwia to agresji słownej i obrażania.
Drugi problem to niestety aspekt finansowy- żadną tajemnicą nie jest, iż
takie zabiegi są po prostu bardzo kosztowne. Dla niektórych ludzi są to kwoty
nie do zdobycia i czasami niestety zazdrość bywa przyczyną takiej niechęci i wrogości.
Wszystko to powoduje, ze internet pełen jest jadu i niestety nie sprzyja
ujawnianiu się z tego typu zabiegami, stad tak trudno o relacje z pierwszej
ręki.
Faktem też jest, iż przyznanie się do poddawania się takim zabiegom działa
niczym płachta na byka, swoisty zapalnik lawiny wrogości i wyzwisk. Gdyby ta
sama osoba podzieliła się swoim zdjęciem i nic nie wspomniała o danym zabiegu
przez większość osób nie zostałby on nawet zauważony i dyskusja biegłaby
zwykłym torem jak gdyby nigdy nic...
Kolejnym faktem jest tez to, iż dobrze wykonane zabiegi medycyny estetycznej
są niezauważalne dla oka laika, potrafią także zdziałać cuda-usunąć mankamenty
urody, cofnąć oznaki starzenia o kilka lat lub skutecznie im zapobiegać. Dbanie
o siebie nie jest niczym złym, każda kobieta pragnie wyglądać pięknie i młodo.
Dążymy do tego różnymi sposobami- warto uszanować decyzje innych ludzi i ich
nie oceniać, tylko dlatego, że się z czymś nie zgadzamy. Apeluje zatem o więcej
tolerancji i szacunku.